Od czytelników

Powrót na stronę główną
Od czytelników

Listy: Opera czy folwark – postscriptum

Mój artykuł pt. „Opera czy folwark” („Przegląd” nr 46/2000), poświęcony Operze Narodowej, spowodował lawinę listów i telefonów do redakcji. Poniżej drukujemy wybór fragmentów, pokazujący rozpiętość ocen i emocji Czytelników. Tym, którzy zarzucają mi brak rzetelności, etyki dziennikarskiej etc., oświadczam, że wszystkie informacje zawarte w artykule są oparte na autopsji oraz dokumentach, a nie na plotkach. Zgodnie z praktyką dziennikarską, używam nieraz wyrażeń typu: „W operze mówi się” i innych form nieosobowych, w ten sposób chroniąc osoby, które umożliwiły mi dostęp do informacji. Kolejne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Kto odpowiada za bezrobocie? Obecna władza solidarnościowa uwypukla, gdzie się tylko da, swoje rzekome sukcesy. W pierwszej kolejności zalicza do nich wprowadzenie czterech reform. Pan premier i jego rząd unikają jednak jak ognia sprawy narastającego bezrobocia, które powiększa się coraz bardziej. Nikt też nie komentuje i nie podlicza, ile nieszczęść społecznych i osobistych wywodzi się właśnie z bezrobocia, z braku środków do życia dla wielu osób i całych rodzin. Środki masowego przekazu unikają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Czy Bóg jest partyjny? W tym samym czasie przeczytałam publikację prof. Adama Schaffa “Dialog niewierzących z wierzącymi” w 48 numerze “Przeglądu” oraz relację red. Adama Szostkiewicza w 49 numerze “Polityki” o spotkaniu działaczy katolickich w teatrze “Roma”. Treść obu artykułów dotyczy relacji między reprezentowaną przez Kościół sferą duchową społeczeństwa a materialnym bytem owych wierzących. Problem jest bardzo na czasie. Bowiem po dziesięciu latach burz i naporów w sferze idei oraz brutalnych politycznych przepychanek na płaszczyźnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Reprywatyzacyjna niesprawiedliwość W „Przeglądzie” z 15.01.br. przeczytaliśmy mądry artykuł p. Andrzeja Dryszla pt. „Reprywatyzacyjna niesprawiedliwość”, który wywołał nasze oburzenie na decyzję Sejmu. Lektura artykułów dotyczących reprywatyzacji skłoniła mnie do dodania własnych wspomnień jeszcze sprzed wojny. Razem ze mną do szkoły chodziły dzieci – jak to się mówiło – z „czworaków” od jaśnie pana dziedzica. Nigdy nie zapomnę tych wynędzniałych, obszarpanych, często głodnych dzieciaków. Ich rodzice pracowali od świtu do nocy na polu pana dziedzica za worek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*NIE JESTEM WNUKIEM FOLKSDOJCZA Jako urodzony i wychowywany w Nowym Sączu do 23. roku życia (1923-1945), którego babka ze strony ojca nosiła panieńskie nazwisko Ohly i była ewangelickiego wyznania, oraz jako były wywiadowca BCh/AK z czasów ostatniej wojny, mogę potwierdzić niemal wszystkie zdarzenia podane przez autorkę reportażu “Nie jestem wnukiem folksdojcza” (“Przegląd” nr 2). Piszę jednak “niemal”, ponieważ jedną sprawę muszę sprostować. Jak pisze autorka: “Konstanty Aleksander (…) wydawał lewe

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

PRAWDA O PRZESZŁOŚCI Z uwagą przeczytałem felieton pana Aleksandra Małachowskiego w “Przeglądzie” z 18.12.2000 r. i stwierdziłem, że pan Małachowski nie pamięta, iż za kalkulacją polityczną J. Stalina wobec Niemiec, której efektem było ustanowienie korzystnych dla Polski granic, stała nie tylko racja stanu ZSRR, ale także działalność Związku Patriotów Polskich utworzonego tam w 1943 roku. Działalność ta doprowadziła do powstania na terenie ZSRR I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, a następnie I Armii LWP. Obie te formacje przeszły szlak bojowy od Lenino do Berlina, wnosząc,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Chojnów – nie tylko agonia szpitala Szczęścia to miasteczko Chojnów zbyt wiele nie miało, a już ostatnio to limit wyczerpał się chyba całkowicie. Zlikwidowano wszystko, co można, z wyjątkiem urzędów. W Urzędzie Miasta pracowało kiedyś 13 osób, a księgowa, pani Tosia Kulczycka, miała duże liczydło, takie na kulki, ale ani złotówki długu. W budynku na placu Zamkowym, gdzie nie powiewały flagi, mieścił się Urząd Miasta, Urząd Gminy, Urząd Stanu Cywilnego z cywilizowaną salą ślubów, Spółdzielnia Mieszkaniowa,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

W poprzednim numerze do listu prof. Andrzeja Pilcha wkradł się błąd całkowicie zmieniający sens jego wypowiedzi. Poniżej raz jeszcze drukujemy ten list. Pana Profesora i czytelników przepraszamy. *Pakt dla polskiej nauki Uważam, iż dla nie znającego faktycznego stanu rzeczy czytelnika Waszej gazety sprostowania wymaga fragment wywiadu zatytułowanego “Pakt dla polskiej nauki”, zamieszczonego w numerze 48/50 z 27 listopada 2000 r. Nie kwestionuję zawartego w nim stwierdzenia, iż “… potrzeby (Uniwersytetu Jagiellońskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Tadeuszowi Sygietyńskiemu Jest smutno 50-lecie “Mazowsza” odbyło się w otoczce skandalu politycznego, bo tego inaczej nazwać nie można. W Teatrze Polskim pełna gala, dominuje czerń w kreacjach widowni. Może ta czerń była protestem przeciw polityce kulturalnej Ministerstwa Kultury i Sztuki pod patronatem pana Buzka. Smutno – w czerń tej uroczystości nie ubrały się co bardziej siedzące na wysokich stołkach osobistości naszej “elity” rządzącej. Brak było przedstawicieli Sejmu, Senatu, rządu. Nie wspomnę już o Marianie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Spełniam swoje zobowiązanie

Pan Jerzy Domański Redaktor Naczelny “Przeglądu” Szanowny Panie Redaktorze, w 1986 roku do „Przeglądu Tygodniowego”, w ramach toczącej się tam dyskusji o drogach naprawy Rzeczypospolitej, wystosowałem list, który został opublikowany w czerwcu 1986 roku, przewidujący, że do końca tego stulecia nie mamy szans na znaczne podwyższenie globalnego produktu narodowego i dochodu narodowego per capita, zaznaczając, że jeśli moja prognoza się nie sprawdzi, to w 2000 roku przekażę 1000 dolarów na konto redakcji w celu umożliwienia itd.,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.