Muł, koń i Kukiz

Muł, koń i Kukiz

Fascynacja Ameryką nie jest w Polsce niczym nadzwyczajnym. Świat od dawna wie, że Polacy kochają USA bardziej niż niejeden Amerykanin. Zdarzają się też tacy, którzy chcą zrobić Stany Zjednoczone nad Wisłą. Z bronią w każdej zagrodzie. I z szeryfami. Z samozwańczym szeryfem na czele. W tej roli Paweł Kukiz obsadził sam siebie. Umościł się w polityce pod hasłami zmian ustrojowych. Gdy lata mijały, a płyta z tymi hasłami jakoś się ludziom znudziła, Kukizowi zostały w Sejmie tylko trzy osoby. Malutko. Ale wystarczająco dużo, by obalić rząd, który wisi na takich głosach. Można więc żądać czego tylko dusza zapragnie. I zgłaszać nawet najgłupsze pomysły. Sztandarowym projektem Kukiza są sądy pokoju. Kompletny odlot. I przepis na jeszcze większy kryzys sądownictwa. Nie pomoże mamienie ludzi odwoływaniem się do rozwiązań anglosaskich. Z najprostszego powodu. Jakoś nie ma u nas tamtego społeczeństwa, z jego tradycją i kulturą. Taniej i prościej byłoby wysłać Kukiza, z popierającym go prezydentem Dudą, do Wielkiej Brytanii albo do USA. Na koszt państwa. Lepsze to niż brnięcie w ustawę o sędziach pokoju. Zdaje sobie z tego sprawę prezes Kaczyński, który zauważył, że między projektem Kukiza a modelem anglosaskim jest różnica większa niż między mułem a koniem. Odwołanie do muła bardzo mi się podoba. Z podtekstami opisuje całą tę hecę. Polskie sądownictwo wymaga dużych, trudnych i bolesnych reform. A po rządach Ziobry najpierw trzeba będzie je reanimować, a później sprzątać.

Niedawno wydrukowaliśmy bardzo kompetentną analizę wad projektu Kukiza. Andrzej Dryszel na konkretnych przykładach pokazał zagrożenia zarówno dla sądownictwa, jak i dla obywateli, którym przyszłoby stanąć przed sędzią pokoju. Jakie wyciągnął wnioski po przeanalizowaniu projektu ustawy i rozmowach z prawniczymi ekspertami? Po planowanych zmianach wymiar sprawiedliwości stanie się jeszcze bardziej niż dziś zależny od rządzących. Będzie jeszcze bardziej upolityczniony. A jednocześnie nie zniknie żadna z jego wad. Skutki takiej zmiany będą dokładnie odwrotne do tych, które obiecuje Kukiz.

Będzie gorzej, drożej i wolniej. Zadziwia mnie więc poparcie, jakie Kukiz dostaje od Lewicy i PSL. A przede wszystkim od prezydenta Dudy, który do wolt i dwuznacznego zachowania zdążył już Polaków przyzwyczaić. Popiera Kukiza, choć musi zdawać sobie sprawę z tego, że ten projekt nie ma większego sensu. Może popiera, by zaszkodzić Ziobrze, który finalnie odpowie za katastrofę sądownictwa? Dołożenie mu sądów pokoju jeszcze bardziej go pogrąży. Małe są te gierki ze strony ludzi kieszonkowego formatu.

Wydanie: 2022, 43/2022

Kategorie: Felietony, Jerzy Domański

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy