Handel bronią

Handel bronią

Przeciętny obywatel nie przeniknie tajemnic handlu bronią. Może samoloty F-35 są warte ceny, jaką nam podyktowano, a może nie są warte. Nie wiem i wraz ze mną nie wie tego 30 mln moich rodaków. Zaciekawia mnie prezydent Trump, ponieważ dla niego każda broń jest towarem, a każdy towar bronią. Polska jest dla niego sojusznikiem, dopóki ma za co kupować latający towar śmiercionośny lub gaz skroplony. Albo inny towar – Amerykanie są narodem wynalazców. Pod rządami Trumpa nie wybuchnie konwencjonalna III wojna światowa, lecz światowa wojna handlowa. Gdybym był prezesem Polski, tobym Andrzeja Dudy do negocjacji z Trumpem nie dopuścił. Prezydent Duda poinformował dziennikarzy nielicznie zebranych w Ogrodzie Różanym przed Białym Domem, że największą zaletą narodu polskiego jest męstwo i nim góruje nad Rosjanami. Monte Cassino – twierdził – i powstanie warszawskie stanowią powszechnie podziwiane dowody tego męstwa. Prezydent Andrzej Duda miał wykute na pamięć poglądy, jakie instruktorzy pionu edukacyjnego IPN wygłaszają przed młodzieżą szkół średnich i podstawowych. I wygłosił te poglądy z aplombem prokuratora i zaciekłością misjonarza, który dopiero co przyswoił sobie dogmaty, które głosi. Za słuchaczy miał panią Melanię Trump, samego Trumpa, swoją małżonkę, dziennikarzy niezbyt licznie przybyłych, przedstawicieli urzędniczego personelu Białego Domu i innych jeszcze ludzi, których nie wyłowiłem wzrokiem. I oczywiście milion telewidzów. Dzięki obecności prezydenta Stanów Zjednoczonych było to w tym momencie centrum polityczne świata. O czym prezydent Polski uznał za stosowne poinformować to centrum zebrane w Ogrodzie Różanym? Polska należy do chrześcijańskiego Zachodu i zawsze do niego należała. Ma ona jednak odwiecznego wroga – Rosję, która od wieków czyha na jej terytorium, dokonuje zaborów, a gdy zostanie powstrzymana, jak w 1920 r., to się mści, jak we wrześniu 1939 r., gdy razem z nazistowskimi Niemcami napadła z zemsty na Polskę. Polska jest chrześcijańska, trzeba wiedzieć od kiedy i Duda podał dokładną datę chrztu: 966 r. Po II wojnie światowej Rosja okupowała Polskę do 1990 r. Ktoś z dziennikarzy zapytał, dlaczego rząd usuwa sędziów Sądu Najwyższego. Na to Duda, już gniewny, jeszcze bardziej się rozgniewał i poinformował zebranych, że w czasie okupacji komunistycznej sędzią mógł być tylko komunista i ci sędziowie utrzymali się na stanowiskach do ostatnich wyborów. Po wojnie komuniści zamordowali 20 tys. żołnierzy niezłomnych, sędziowie wydawali wyroki śmierci, zwłoki ukrywano pod ziemią, partyzantka antykomunistyczna działała 20 lat po wojnie. Sędziowie Sądu Najwyższego orzekali w czasie stanu wojennego, kiedy to katowano ludzi, więziono i zabijano. Nasi wyborcy domagają się czystki w sądownictwie, czy mamy się sprzeniewierzyć naszemu programowi wyborczemu? Wszystkiego nie zapamiętałem, przeważała niesamowita nienawiść do Rosji i PRL. Kto cierpliwy, znajdzie całość w internecie. Usłyszy tam, że Rosja, nie mogąc już napadać na Polskę, napada na Gruzję i Ukrainę. Trump słuchał tego z widocznym zakłopotaniem, które rzadko gości na jego obliczu, i powiedział na zakończenie, że Ameryka będzie miała dobre relacje z Rosją i Polska będzie miała dobre relacje. Politycy polscy w większości dokładnie reprezentują swoich wyborców pod względem braku ogłady. Czy PiS, do którego przykleja się coraz więcej zdolnych ludzi, nie potrafi wyłonić odpowiedniejszego kandydata na prezydenta? W jakiejś prawicowej gazecie znalazłem wzmiankę, że dobrą kandydatką byłaby Beata Szydło, wyróżniająca się zdrowym rozsądkiem i ciesząca się popularnością wśród wyborców. Miałaby sens kandydatura Jarosława Kaczyńskiego, któremu potrzebne jest zalegalizowanie swojej kierowniczej roli w państwie. Wszyscy, tylko nie Duda. Jeśli chodzi o rusofobię, to Andrzej Duda jest bardziej jej ofiarą niż propagatorem. Przez cały okres Polski Ludowej antyrosyjska poezja romantyczna należała do lektur obowiązkowych i idealizowała powstania antyrosyjskie, zgodnie z duchem rusofobii Lenina. Ważniejsze od literatury było powszechne utożsamianie komunizmu z narodem rosyjskim. Przekonanie, że Rosja jest państwem wobec Polski zaborczym, istniało już w czasach, gdy Polska była zaborcza wobec księstw ruskich. Dziwne, że Polacy, uskarżając się na cudzą zaborczość, nie stawiają sobie pytania, jakim – jeśli nie zaborczym – sposobem Lwów znalazł się w Polsce. O tym akurat wspomina historiografia dydaktyczna. Mogliby się zastanowić, co robił Batory pod Pskowem. Myślą, że Smoleńsk był polski, a zaborczy Moskale nam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 26/2019

Kategorie: Bronisław Łagowski, Felietony